i państwo faraonów, czyli Egipt.

Pamiętacie jakimi słowami zakończyłem poprzedni wpis? Były to arabskie słowa أراك لاحقا , co oznacza w języku polskim do zobaczenia. Hmm... mam nadzieję, że dobrze je przetłumaczyłem. A jeśli nie, to myślę, że Marta mnie poprawi. Kim jest Marta? Jest Polką, żoną Egipcjanina oraz blogerką, która od kilku dobrych lat mieszka w Egipcie, a dokładnie w Hurghadzie. To właśnie od niej otrzymałem ten nietuzinkowy magnes.

Jak to się stało?

Otóż od jakiegoś czasu śledzę Jej bloga pt.: "Żona Egipcjanina", na którym któregoś słonecznego dnia Marta wrzuciła post z informacją, że przylatuje do Polski oraz z zapytaniem, czy ktoś coś sobie życzy z Egiptu. No to ja nie wiele myśląc napisałem do Niej i teraz mogę cieszyć się tym oryginalnym prezentem.

Moi drodzy, jeśli interesujecie się Egiptem, jego kulturą oraz zwyczajnym życiem i realiami z nim związanymi lub po prostu planujecie wakacje w tym państwie, warto zajrzeć na bloga Marty, ponieważ znajdziecie tam wiele cennych porad, spostrzeżeń i informacji. Musicie również zawitać na stronę www.zona-egipcjanina.pl ze względu na samą jej autorkę, która jest przesympatyczną i interesującą osobą.

Wracając do magnesu, pewnie ciekawi jesteście, co przedstawia? Otóż jest na nim wyrzeźbiony i wypalony ręcznie skarabeusz - gatunek chrząszcza. Skarabeusz to jeden z najważniejszych egipskich amuletów ochronnych, symbol zwycięstwa życia nad śmiercią. W Egipcie używano go już w okresie Starego Państwa, a każdy Egipcjanin, bez względu na status społeczny posiadał własny amulet, często z wyrytym na nim swoim imieniem.

Marto! BARDZO DZIĘKUJĘ ZA TAK UNIKATOWY MAGNES!

Jest rewelacyjny! :-)

Tradycyjnie wrzucam kopertę, już wiecie, że wysłaną z Polski ;-)