Ruszam w Polskę :-)
- Zbyszek
- 9 paź 2018
- 2 minut(y) czytania

"Świat na lodówce" to również nasza piękna Ojczyzna, dlatego dzisiaj zamieszczam magnesy z różnych regionów Polski, które otrzymałem od bliskich mi osób lub przywiozłem je sam.
Pierwsze zdjęcie przedstawia magnes, który otrzymałem od dobrej koleżanki Pauliny. Widnieje na nim motyw ludowy, nie zapytałem jednak, z której części Polski. Myślę, że kaszubski, gdybym się mylił, poprawcie mnie. :-)

Tego koguta otrzymałem od Pani Doroty, która jest najlepszą szefową na świecie! To właśnie Ona zabrała nas (mnie i moich współpracowników) na dwudniowy wypad do urokliwego Kazimierza Dolnego. I wiecie co!? Każdemu życzę takiego pracodawcy. Było SUPER! A niebawem wstawię zdjęcia z tego wypadu ;-)
Zastanawiacie się dlaczego kogut? Ponieważ dzięki pewnej legendzie stał się on symbolem tego malowniczego miasta nad Wisłą.
Otóż, dawno, dawno temu nad Kazimierzem Dolnym przelatywał diabeł. Miejsce to, tak mu się spodobało, że postanowił osiedlić się w pobliskim wąwozie. Czart szybko rozsmakował się w lokalnym drobiu i wkrótce w miasteczku został tylko jeden kogut - był on bardzo stary i mądry. Ptak schował się przed diabłem w pobliskiej jaskini i gdy zły anioł ruszył na jego poszukiwania, tamtejsi zakonnicy pokropili kryjówkę złego ducha wodą święconą. Nie mogąc znieść jej zapachu, diabeł uciekł z miasta, a ocalony kogut wyszedł ze swojej kryjówki i zaczął dumnie spacerować po kazimierskim rynku. Od tamtej pory zaczęto wypiekać jego podobizny z ciasta drożdżowego i muszę przyznać, naprawdę są pyszne...
Oczywiście sam też zakupiłem magnes, który wygląda tak:

Piękne kazimierskie kamienice, cóż więcej pisać...
Kolejny magnes pochodzi z Częstochowy, a dokładniej z Jasnej Góry. Podarował mi go mój starszy brat Michał wraz ze swoją rodzinką. Oto i on:

A teraz ruszamy nad nasze polskie morze. Ponieważ reszta mojej polskiej kolekcji magnesów pochodzi z nad Bałtyku. Ciekawi? No to zobaczcie:

Magnes z Łeby otrzymałem od brata Marcina i jego rodziny. Dla tych, którzy nie znają mnie dobrze - Marcin jest moim bratem bliźniakiem! Zaskoczeni? ;-)

Powyższy magnes jest wspólnym prezentem od mojej siostry Sylwii i brata Michała wraz ze swoimi rodzinami. Przyznam się, że mam sentyment do naszego morza... Może przeprowadzę się tam kiedyś...;-)
Kolejny magnes podarowała mi moja przyjaciółka Karolina:

Jak Bałtyk, to muszą być oczywiście bursztyny. :-)
Ja również miałem okazję być w tym roku nad naszym morzem, ba nawet dwa razy. Stąd kolejne pamiątki na lodówkę:

Myślę, że nie muszę pisać, co przedstawia zdjęcie. Chyba większość z Was kojarzy symbole Trójmiasta!? Przynajmniej mam taką nadzieją. Pochwalę się, że ten magnes jest z edycji limitowanej, więc takiego raczej nie znajdziecie już.
A poniżej taki magnesik - gadżet, w którym można schować coś niewielkiego.


I jak podoba się Wam moja polska kolekcja?
Mam nadzieję, że za jakiś czas wstawię kolejną jej część, a tę dorzucam do reszty świata. ;-)
Kochani! DZIĘKUJĘ Wam wszystkim, że obdarowaliście mnie tymi pięknymi upominkami!
Comments