Przenoszę się do malowniczej Szwajcarii...
- Zbyszek
- 11 paź 2018
- 1 minut(y) czytania

Ta urocza krowa "przywędrowała" do mnie ze Szwajcarii - kraju, który kojarzy mi się głównie z zegarkami i czekoladą. No właśnie dlaczego krowa? Odpowiedź jest bardzo prosta, a mianowicie zwierzęta te są nieodłącznym elementem krajobrazu Szwajcarii. Są nawet regiony, w których życie kręci się głównie wokół krów. Dlatego dla ich mieszkańców najważniejszymi wydarzeniami w życiu są wiosenne wyjście z bydłem na wysokie pastwiska i zejście z nich późnym latem. Krasule są wtedy dekorowane kwiatami (jak na załączonym obrazku) i mają zawieszone różnej wielkości dzwonki - niektóre są naprawdę duże i nawet zdobione. Wielkość dzwonków i bogactwo zdobień świadczą o zamożności hodowców, o ich statusie społecznym. Muszę dodać, że taki dzwonek jest również, a raczej przede wszystkim formą zabezpieczenia. Chodzi o to, że rozproszone bydło jest łatwiej zlokalizować, gdy jest głośne, tym bardziej, że kraj jest górzysty i zróżnicowany. Tamtejsi ludzie wierzą też, że dzwonki odganiają złe duchy, a przynajmniej od pastwiska...
Magnes podarowała mi Pani Joanna, która od kilku lat mieszka w Szwajcarii, a o której pisze na swoim blogu pt. " Szwajcarskie Blabliblu". Pani Joanna ma lekkie pióro, co ja piszę... WIELKI TALENT (którego ja niestety nie posiadam :-(), dlatego przyjemnie czyta się Jej teksty. Bardzo podoba mi się styl, który jest pełen humoru, satyry, itp.
Moi drodzy, warto zatem zajrzeć na stronę "Szwajcarskie Blabliblu" i poznać bliżej autorkę ciekawych wpisów o Szwajcarii i nie tylko. No i zapomniałbym! Pani Joanna napisała również książkę, jaką? Odsyłam Was do źródeł na: www.blabliblu.pl
W kopercie była również piękna pocztówka z pozdrowieniami:

Na zdjęciu: Jezioro Czterech Kantonów

Pani Joanno! BARDZO DZIĘKUJĘ ZA TĘ CZARUJĄCĄ KROWĘ!
Jest super!
Przesyłkę odebrałem we wtorek (09.10.2018 r.), czyli szła do mnie 18 dni.

Comments