Morze B. jednak mnie kocha... ;-)

Ubiegły tydzień sprezentował mi dwa upominki z Pomorza, a dokładnie z Sopotu i Gdyni. Oczywiście za tymi prezentami "stoją" konkretne osoby - Pani Dorota, moja była szefowa i Damian, kolega ze starej pracy, a zarazem mój przyjaciel. Przywieźli je z wyjazdu integracyjnego do Trójmiasta, jaki zorganizowała Pani Dorota dla swojego zespołu. Suuuper, no nie!

Pani Doroto, Damianie, miło, że pamiętacie cały czas o moim hobby i całym projekcie! Dziękuję!

Drugi magnes prezentuje się tak: